jotka69 prowadzi tutaj blog kibica rowerowego

Penelopa z Elbląga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

UFO

  • Sprzęt mąż
  • Aktywność Ciężary
Czwartek, 16 stycznia 2020 | dodano: 16.01.2020
Uczestnicy

Od ostatniego wpisu minął rok i miesiąc. Dokładnie! Dużo się wydarzyło, dobrego i złego. Nie będzie podsumowania roku, nie obawiajcie się. :) 
Dzieją się dziwne rzeczy. Jakiś sympatyczny Kosmita porywa mojego męża. Ostatnio codziennie. Robi jakieś dziwne abrakadabra i Marcin jest zaczarowany. Zamiast wracać z pracy prosto do domu, jeździ okrężnymi drogami z tym Kosmitą. Ostatnio podgrzewałam obiad dwa razy, bo patrząc na endomondo, miałam wrażenie, że za chwilę małżonek stanie w drzwiach. A tu ni chuchu! Kosmita zaciągnął go okrężnymi drogami kawałek i znowu dał nadzieję na powrót chłopa. Ale tylko nadzieję! Obiad podgrzewam i zerkam na endo. A tam jazda, ale nie do domu. No i wreszcie doczekałam się. Wraca zasapana męża do domu i niewinnie się uśmiecha do mnie. I jak tu go nie kochać?
Dzisiaj Kosmita zadzwonił do mnie. Wcześniej obiecywał ślubnemu memu, że jak go pogonię, to sam mu obiad podgrzeję, więc tym razem Kosmitę zapytałam, czy i dla mnie obiad podgrzeje. A ten, że i owszem, ale najpierw muszę na rower wsiąść. Ha! Wsiąść mogę, ale niech nie liczy, że zacznę pedałować! Więc zagroziłam, że jak tak na obiad ślubnego zaprasza, to niech liczy się z przejęciem wszystkich obowiązków małżeńskich. Kosmita struchlał. Nie wiem, przejęcie czyich obowiązków bardziej go przeraziło. Ale serio, to bardzo tego Kosmitę lubię. On mówi, że jestem szefową, a ja, że jedynie jestem sekretarką szefa.:) Nie wierzycie?
Rozmowa o mnie w rodzinie.
- A Asia to pracuje?
Nasza Pierwsza Żona - Nie, Asia nie pracuje.
Lena (nasza wnuczka z trzema babciami i trzema dziadkami) - Jak to?! Babcia Asia pracuje! Jest sekretarką dziadka Marcina!
Marta (moja "pasiorbica") do Marcina - To musisz ją lepiej wynagradzać!
Ja - PADŁAM!
Takie to właśnie historie sprawiają, że dzień powszedni staje się łatwiejszy do zniesienia.
P.S. Miłym akcentem było spotkanie z Marecky'm. Leży na szczęśliwym łóżku. Leżał na nim kiedyś pewien chłopak, który miał więcej szczęścia niż rozumu. Marku, wracaj do zdrowia. Jestem pewna, że szybko to nastąpi.

autor zdjęcia: Kosmita


Kategoria Penelopa czeka